PAMIĘĆ ODNAJDYWANA - Jak król Jegomość przez Czeladź jechał
Mamy sierpień 1683. Wydarzenia miały miejsce przed 20 sierpnia, ale w dostępnych mi tekstach daty są troszkę rozbiezne. Wynikać to mogło z natłoku wrażeń i pośpiechu zapisujących 'życie na goraco' uczestników wydarzeń.
Król Jan III Sobieski jechał na Wiedeń.
Pisarz miejski czeladzki, Łukasz Twardziszewski, napisał tak: "O tey armieji i companii siłaby trzeba pisać, chronikarzom to poleciwszy".
Otóż kroniki podają, że 18 sierpnia z ogromnym przepychem miasto przyjęło gości zagranicznych mających powitać nadciągającego polskiego króla.
W imieniu Leopolda, cesarza Austii witać mieli przedstawiciele szlachty śląskiej.
Zjechali z pocztami Franciszek Euzebiusz hr. Opperssdorf, z synem Janem Jerzym. Neuhardt wrocławski, baron Jan Wilczek z gromadą dostojników, baron Prażma w towarzystwie dam śląskich z panią z Zierocina na czele.
Następnego dnia zjechał do Czeladzi królewicz Jakób w towarzystwie dwu Radziwiłłów i hrabiego Denhoffa młodszego. Z oddziałem husarii i dwiema kompaniami gwardii przybocznej. Następnego dnia zjechał król Jan III Sobieski. Towarzyszył mu kapelan jezuita, ksiądz Przeborowski i i rycerstwo.
Monarcha ubrany był dostojnie, w niebieski żupan przetykani złotem i klejnotami ozdobiony. Karocę ciągnęło 6 bułanych koni.
Postój w mieście Czeladzi był zorganizowany z całym przepychem na jaki było miasto stać.
Od listopada 1678 plebanem czeladzkim był ksiądz Stanisław Rębiński - doktor filozofii. Bogato wystąpili Rajcy miejscy z burmistrzem i czcigodny ksiądz pleban.
Naoczny świadek tych wydarzeń, hr. Oppersdorff, przez swojego sekretarza, podaje że król na wspomnianym już niebieskim kontuszu miał pas niebieski z gwiazdą bezcennych diamentów. Wierzchnia szata brązowa z holenderskiego sukna była spięta inną gwiazdą - z jasnych pereł wielkości dużego grochu. Jeszcze duży złoty łańcuch ze złotym medalionem, a na głowie szkarłatna czapka sobolowa.
Po powitaniu w mieście, król ruszył ku mostowi na Brynicy, skąd droga prowadziła na Bytom. Miejscem postoju za granicą były Tarnowskie Góry.
Przez następne dni przez Czeladź szło wojsko. Książę Wiśniowiecki prowadził 5 pułków piechoty i 8 tysięcy Litwinów. Kroniki niemieckie podają, że szło 5 tys. Armeńczyków w wysokich, czerwonych czapach, kaftanach bez rękawów i długich, czerwonych spodniach.
Szło też przez Czeladź 25 tys. jazdy, 28 armat, 3 tys. wozów. Reszta wojsk poszła inną trasą, przez Mysłowice.
Pamiętajmy, że to ledwie kilkanaście lat po wyjściu Szwedów (potop). Miasto zdążyło się już podnieść gospodarczo z tamtego najazdu, wydaje się jednak, że ten przemarsz był dużym obciążeniem dla całej okolicy.
Trasa była zawsze bardzo uczęszczana, komora celna, most, droga handlowa...jednak taka ilość wojska w przeciągu kilku dni....
Nie słychać jednak o jakichś znaczących stratach.
Oczywiście po zwycięstwie pod Wiedniem, miasto również bardzo bogato i uroczyście świętowało ten fakt.
Zaczęłam od sierpnia 1683 i zwycięstwa pod Wiedniem ...dla podniesienia sobie i czytelnikom nastroju:). Jednak wizyty monarsze, książęce itp nie były ewenementem. Po prostu, tędy prowadził bardzo uczęszczany szlak.
Na pewno przy innych okazjach będę i o tamtych gościach pisać. Nie zawsze było tak szumnie, dumnie i bogato.
.
Korzystałam w opisie nie tylko z adnotacji ówczesnych uczestników, ale też Kantora Mirskiego, wprost znienawidzonego przez historyków, za to chyba, że ośmielał się korzystać z niedostępnych im źródeł...i nie tylko przepisywał, ale i wnioskował logicznie przy tem:).
Jak napisałam w poprzednim tekście - historycy boją się tego, jakby samodzielne myślenie groziło zdrowiu a nawet życiu.
Może i słusznie?
.
tagi: czeladź król jan iii sobieski
![]() |
Maryla-Sztajer |
23 lutego 2018 11:49 |
Komentarze:
![]() |
tadman @Maryla-Sztajer |
23 lutego 2018 12:36 |
Mieliśmy w LO pana od historii, który promował teksty źródłowe i samodzielne myślenie. Najlepiej to sprawdzało się w przypadku starożytnego Egiptu, Grecji i Rzymu, a im bliżej było czasów spółczesnych tym było gorzej. Najgorzej było kiedy dochodziliśmy do XX wieku, bo wtedy okazywało się, że rozumując dochodziliśmy do wniosków sprzecznych z panującą wtedy polityką. Historia to taka dziedzina w której bardzo lubią mieszać propagandziści i politycy, co często jest tożsame.
Jan III Sobieski chyba następny dwudniowy popas miał w Gliwicach. :)
![]() |
Maryla-Sztajer @tadman 23 lutego 2018 12:36 |
23 lutego 2018 12:45 |
A to sprawdź i napisz :))
.
![]() |
Maryla-Sztajer @Maryla-Sztajer |
23 lutego 2018 15:08 |
http://maryla-sztajer.szkolanawigatorow.pl/pamiec-odnajdywana-parafia-sw-stanisawa-bm-w-czeladzi
.
Tutaj początek opowieści i filmy:).
.
![]() |
Maryla-Sztajer @Maryla-Sztajer |
23 lutego 2018 19:38 |
https://fbc.pionier.net.pl/details/nnndkRX
.
Tutaj są rysunki Marii Nogajowej ze starej Czeladzi. Czeladź drewniana. Od czasów opisywanych w notce niewiele zmieniona. Tylko budynek kościoła u Nogajowej ..nowy.
.