Dwa Sztandary --- kilka luźnych uwag laika
.
W drugim tygodniu ćwiczeń ignacjańskich, po pracy nad formułą życia przyjętą przez trzy pary ludzi, rekolektant przystępuje do rozważań o Dwu Sztandarach.
Aby się nie rozpisywać przypomnę tylko, że są to sztandary 1. Chrystusa , 2. Antychrysta.
Człowiek od początku wśród darów otrzymanych od Stwórcy, dysponuje wolną wolą. To znaczy, że w skrajnym wypadku, może stanąć świadomie pod sztandarem Antychrysta.
.
Kto czytał Braci Karamazow pewnie pamięta, że u Dostojewskiego Chrystus milczy.
.
W ćwiczeniach św Ignacego nie milczy.
Od początku uczestnik ćwiczeń idzie za Jezusem Jego drogą. Można ją przejść gapiąc się z daleka. Można przystawać w miejscach gdzie był przed chwilą i trochę pomyśleć. Można mieć, wyhamowany czemuś, odruch by się w daną scenę Ewangelii włączyć.
.
Mamy tę odwieczną sytuację walki pod dwoma sztandarami. Jeszcze przed stworzeniem człowieka za Lucyferem poszli wszak jego zwolennicy.
Duchy walczą ze sobą. Widać tę walkę demonów np w dziełach Ewagriusza czy Kasjana.
Ponieważ nie jest możliwe zdobycie mądrości bez walki, asceci zwani atletami muszą przywdziać zbroję Bożą. Por. Ef 6, 11 - 18.
.
W moim odczuciu laika...nie teologa... ćwiczenia dot. dwu sztandarów, poprzedzone rozważaniem postawy wolności osobistej trzeciej pary ludzi z poprzednich dni ćwiczeń, mają za zadanie dać możliwość przywdziania takiej zbroi przez człowieka, który decyduje się na jawne stanięcie pod sztandarem Chrystusa.
.
Nie jest bez znaczenia czy ta decyzja wynika z chłodnej kalkulacji czy z głębokiej wiary.
.
Ignacy jak i cała tradycja ascetyczna zwalcza podstawowy grzech jakim jest wola własna, lub wola cielesna.
Walka z wolą własną staje się wyzwoleniem prawdziwej wolności i najlepszym efektem ćwiczeń jest moment Spotkania Pana. A nie tylko śledzenie Jego kroków na Jego drodze.
______________________________________________________________________________________
Dobrze. Mamy więc zarys czy wprowadzenie do sytuacji z którą będziemy się zmagać jeśli przystąpimy do tych ćwiczeń.
Od razu wtrącę uwagę prywatną.....idziemy na te ćwiczenia pełni choćby drobnych jak sądzimy grzechów czy uzależnień.
.
Ignacy nie rozdrabnia się jak inni Ojcowie i mówiąc o stopniach pokory, jak widać absolutnie koniecznej by zacząć, stawia proste kryterium : wyrzeczenie się grzechu śmiertelnego. Tyle na początek. A dalej.... idąc zobaczymy sami. To już są sprawy indywidualne.
Aby nie zostawiać tu czytelnika, bo widać że ledwie zaczęłam a jednak dalej każdy musi iść ...hm....sam?....czy w towarzystwie Chrystusa.
Aby tak nie zostawiać nikogo powiem coś czego każdy doświadczył. Trzymają nas się pewne uporczywe uzależnienia. Czasem to grzech, ale czasem spowiednik w konfesjonale powie że to głupota po prostu. Znowu mamy to do rozważenia indywidualnie.
.
Jeśli jednak tak się coś do nas przykleiło, że mimo upływu czasu czyn grzeszny czy głupi wraca i wraca? Walczymy dalej.
Ale pamiętając o tym, że Bóg może i ze zła wyprowadzić dobry skutek. Jest wszechmocny.
Tak więc widząc się w ponownym upadku prosimy oczywiście o pomoc, by to zwalczyć.
I prosimy, by skoro już coś złego i głupiego popełniliśmy, Bóg zechciał to jednak spożytkować do jakiegoś choćby długofalowego dobrego efektu finalnego.
.
Mam oczywiście w pamięci swoją prywatną drogę przez te ćwiczenia.
Amen
.
.
tagi: ćwiczenia ignacjańskie
![]() |
Maryla-Sztajer |
15 stycznia 2020 12:22 |
Komentarze:
![]() |
Grzeralts @Maryla-Sztajer |
15 stycznia 2020 13:28 |
Tej drogi prywatnej i zazdroszczę, i współczuję. Zazdroszczę, bo to wspaniała droga. Współczuję, bo węszę w takich razach nierozpoznane w porę powołanie. Mogę się mylić, oczywiście, ale pociąg do duchowości, który jest na tyle zdeterminowany, żeby na taką drogę wejść i ją przejść stawia pytanie o przyczyny głębszej natury.
![]() |
Maryla-Sztajer @Grzeralts 15 stycznia 2020 13:28 |
15 stycznia 2020 13:38 |
zaloguj się by móc komentować
![]() |
Maryla-Sztajer @Grzeralts 15 stycznia 2020 13:28 |
15 stycznia 2020 15:50 |
Zdziwił mnie Pan tym wpisem....nie od razu się umiałam odnieść.
Można iść do Santiago Jago de...Można jeszcze inaczej...
Wiele jest dróg. Ja na te ćwiczenia...niechcący....
Chyba do słowa ,, współczuję,, mogę tylko dać duży pytajnik ??????....
Taką drogą idzie się po miłość Boga. Nie ma nic większego. A ja chcę najwięcej dobra :)
:)
![]() |
damian-wielgosik @Maryla-Sztajer |
15 stycznia 2020 15:58 |
Dziękuję za artykuł. Mam na półce ćwiczenia duchowe wg Ignacego Loyoli, ale przeczytałem z niej do tej pory tylko biografię świętego. A komentarz Grzeraltsa bardzo w punkt, również dzięki.
![]() |
Maryla-Sztajer @damian-wielgosik 15 stycznia 2020 15:58 |
15 stycznia 2020 16:05 |
Mi się zdaje że ćwiczenia samodzielne tylko z książką to coś okropnie trudnego.
Raczej nie trzeba się zamykać w specjalnym ośrodku jeśli jest inna możliwość odosobnienia....ale dający czy prowadzący ćwiczenia z rekolektantem chyba ułatwia.
A biografia świetna..
.
![]() |
damian-wielgosik @Maryla-Sztajer 15 stycznia 2020 16:05 |
15 stycznia 2020 16:07 |
Też mi się tak wydaje, zresztą w ogóle chyba bardzo rzadko Pan Bóg nie działa przez innych ludzi i okoliczności z nimi związanymi – ktoś musi wypowiedzieć "to" słowo.
![]() |
BTWSelena @Maryla-Sztajer 15 stycznia 2020 13:38 |
15 stycznia 2020 16:40 |
Jedna z najpiękniejszych - w wykonaniu pani Geppert. Tekst ten powstał jako wiersz ,a później Korcz napisał muzykę." budzi wzruszenie słuchających. To wyznanie zrozpaczonej, załamanej kobiety, zamknięte w kształt modlitwy" w linku jest opis jak i kiedy powstała pieśń....
https://bibliotekapiosenki.pl/utwory/Zamiast
![]() |
Maryla-Sztajer @BTWSelena 15 stycznia 2020 16:40 |
15 stycznia 2020 16:48 |
No właśnie dałam link....bo to taki kontrast z moim doświadczeniem drogi ignacjańskiej. Drogi ratunkowej :).
Ja lubię kontrasty ...może przewrotnie.
Dzięki piękne za link, już klikam
:)
![]() |
Maryla-Sztajer @damian-wielgosik 15 stycznia 2020 16:07 |
15 stycznia 2020 16:52 |
....przez okoliczności....tak...
.
![]() |
Grzeralts @Maryla-Sztajer 15 stycznia 2020 15:50 |
15 stycznia 2020 16:59 |
Po prostu widzę w tym tęsknotę. Za czymś, czego na ziemi w pełni zrealizować się nie da. Iśc z nią przez życie jest łatwiej, i trudniej jednocześnie.
![]() |
Grzeralts @damian-wielgosik 15 stycznia 2020 16:07 |
15 stycznia 2020 17:00 |
Absolutnie. I w czysto ludzkim, biologicznym sensie to zwyczajnie niezdrowe - musi być kierownik duchowy, a najlepiej też wspólnota (choć w tym wypadku milcząca).
![]() |
Maryla-Sztajer @Grzeralts 15 stycznia 2020 16:59 |
15 stycznia 2020 17:04 |
Chodzi o to że gdy idziemy do Niego to nic nie jest zbyt trudne. Ale żeby to wiedzieć trzeba Go spotkać. Inaczej ...jak...?
.
![]() |
Grzeralts @Maryla-Sztajer 15 stycznia 2020 17:04 |
15 stycznia 2020 17:25 |
Spotkać Go można na wiele sposobów. Akurat rekolekcje ignacjańskie bynajmniej nie są sposobem najoczywistszym :) Natomiast wielka tęsknota powinna, w mojej opinii, owocować życiem konsekrowanym. Nie każdy może, z różnych powodów, ale kto może, nie powinien się opierać, jeśli taką tęsknotę posiada.
![]() |
Maryla-Sztajer @Grzeralts 15 stycznia 2020 17:25 |
15 stycznia 2020 17:32 |
Powołani jesteśmy do tego Dzieła które nam Bóg przeznaczył.
Życie konsekrowane.....nie Pan pierwszy mnie o to podejrzewa. Niesłusznie. Lubię samotność a w klasztorze tego nie ma. Wbrew wyobrażeniom...
:)
![]() |
Grzeralts @Maryla-Sztajer 15 stycznia 2020 17:35 |
15 stycznia 2020 18:23 |
Pierwsza lepiej pasuje :)
![]() |
Grzeralts @Maryla-Sztajer 15 stycznia 2020 17:32 |
15 stycznia 2020 18:24 |
Nie podejrzewam, po prostu to powinna być naturalna konsekwencja wielkiej tęsknoty za Bogiem. Najbardziej oczywisty wybór.
![]() |
Maryla-Sztajer @Grzeralts 15 stycznia 2020 18:23 |
15 stycznia 2020 18:52 |
To poprawię ....innym wariactwem. Bóg ma różnych lokatorów.
Dlatego wolę być sama, nie z grupą Pań w klasztorze.
Choć sw Faustynę siostry podejrzewały o różne sprawy. A okazała się i bardzo, śmiertelnie chora ...I święta.
Taki jest ten świat.
:)
![]() |
damian-wielgosik @Maryla-Sztajer 15 stycznia 2020 18:52 |
15 stycznia 2020 20:18 |
Niemniej nawet pustelnicy przychodzili do siebie od czasu do czasu. :)
![]() |
Maryla-Sztajer @damian-wielgosik 15 stycznia 2020 20:18 |
15 stycznia 2020 20:25 |
zaloguj się by móc komentować
![]() |
pink-panther @Maryla-Sztajer |
16 stycznia 2020 00:16 |
Bardzo`ciekawa`informacja`W`dobie`chaosu`takie`rekolekcje`moga`byc`kompasem
![]() |
Maryla-Sztajer @pink-panther 16 stycznia 2020 00:16 |
16 stycznia 2020 00:46 |
Te lub inna droga...Camino...jeszcze coś
:)
![]() |
Grzeralts @Maryla-Sztajer 15 stycznia 2020 18:52 |
16 stycznia 2020 08:28 |
Tak, świat jest zróżnicowany. Wyklinany tu Szustak ładnie to podsumował, że Kościół nie jest "albo, albo", tylko "i, i" - muszą w nim zmieścić się różne osobowości, duchowości i drogi, a jeden i wspólny jest tylko Zbawiciel
![]() |
gabriel-maciejewski @Maryla-Sztajer |
16 stycznia 2020 08:30 |
Jakoś mnie do tych ćwiczeń nie ciągnie
![]() |
Augustynka @Grzeralts 16 stycznia 2020 08:28 |
16 stycznia 2020 16:14 |
Osobowości,drogi - tak,są różne,bo Bóg stworzył każdego z nas innym,ale w stosunku do grzechu może być tylko opcja tak-nie.
![]() |
Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski 16 stycznia 2020 08:30 |
16 stycznia 2020 18:11 |
Przecież to nie jest obowiązkowy jakiś wybór.
Nigdy bym wcześniej nie wpadła na to że w nie ,,wpadnę,,.....ani w trakcie....że dokończę ....z happy endem.
Pisałam już że ,, mój,, świat to Bizancjum, gdy wszystko się rodziło
.
![]() |
Maryla-Sztajer @Grzeralts 16 stycznia 2020 08:28 |
16 stycznia 2020 18:12 |
Różne drogi...to ważne wiedzieć
.
![]() |
olo @Maryla-Sztajer |
18 stycznia 2020 18:26 |
dla mnie to jest cos zywego, ale nie umiem tego opisac
![]() |
Maryla-Sztajer @olo 18 stycznia 2020 18:26 |
18 stycznia 2020 19:49 |
Po prostu akwen pełen wszystkich istot stworzonych i relacje między nimi.
.
Dobrej nocy bo padam na nos.
.