-

Maryla-Sztajer : Maryla-Sztajer

Suger mówi

Opat Suger na prośbę współbraci zapisał historię przebudowy opactwa Saint Denis.

Suger rozpoczął odbudowę opactwa Saint-Denis od jego fundamentu duchowego, czym zyskał sobie pochwałę m.in. Bernarda z Clairvaux, który w liście z roku 1127 tak pisał do Sugera:

„Wielość świętych nabożeństw rozprasza znużenie i gorycz duszy, a powtarzam to ku chwale Bożej, który jest twórcą wszystkiego, lecz nie bez pochwały dla Ciebie jako Jego we wszystkim współpracownika. Zaiste, mógł On uczynić te rzeczy bez Ciebie, ale wolał byś był współuczestnikiem w Jego dziełach, tak abyś mógł mieć także udział w Jego chwale. Zbawiciel kiedyś zganił pewne osoby ponieważ uczyniły z domu modlitwy jaskinię zbójców (Mt XXI.13). Bez wątpienia zatem pochwali tego, kto wykonał dzieło uwolnienia Jego świętego miejsca od psów, bądź ocalenia Jego perły przed świnią, dzięki którego zapałowi i żarliwości pracownia Wulkana stała się miejscem świętych nauk, lub raczej dom Boga Mu przywrócono, w miejsce synagogi Szatana, którą wcześniej był.” (tłum. wł. za: Some Letters of Saint Bernard, Abbot of Clairvaux – letters.pdf)

A oto relacja samego opata :

http://www.history.vt.edu/Burr/DeAdmin.pdf

Osiągnąwszy wspomniane wzrosty dochodów, zwróciliśmy się ku pamiętnej budowie, aby poprzez owe dzieło mogło zostać złożone dziękczynienie wszechmocnemu Bogu, nasze i naszych następców, mógł zostać wzniesiony dzięki dobremu przykładowi zapał do jego kontynuacji, a także, jeśli to niezbędne, do jego ukończenia. Albowiem nie należy się obawiać ani niedostatku ani sprzeciwu żadnej siły jeśli ktoś bezpiecznie używa własnych zasobów z miłości do świętych męczenników. Dlatego, z natchnienia Bożego, pierwsza praca jaką podjęliśmy nad tym kościołem przebiegała następująco. Ponieważ mury były stare i groziły osłabieniem w niektórych miejscach, zgromadziwszy najlepszych malarzy jakich udało nam się znaleźć w różnych miejscach, z pobożnością dokonaliśmy ich naprawy i godnie udekorowaliśmy w złotych i cennych kolorach. Wykonałem to zadanie z tym większym zadowoleniem, że już jako uczeń, zawsze chciałem je podjąć, gdybym tylko miał ku temu okazję. Jednakże, podczas, gdy powyższe było wykonywane za wielkim kosztem, z powodu nieodpowiednich warunków jakich często doświadczaliśmy podczas uroczystości takich jak dzień świętego Dionizego, odpust i wielu innych okazjach, kiedy ciasnota miejsca zmuszała niewiasty by przeciskały się ku ołtarzowi po głowach mężów jak po chodniku, w wielkim udręczeniu i zamęcie, poruszeni Bożym natchnieniem i zachęceni radą mądrych ludzi, jak również modlitwami wielu braci zakonnych, aby nie wprawiać w niezadowolenie świętych męczenników, podjąłem się powiększenia i poszerzenia szlachetnego klasztornego kościoła poświęconego Bożą ręką, żarliwie modląc się w naszej kapitule i w kościele by Ten, który jest początkiem i końcem, alfą i omegą, połączył dobry koniec z dobrym początkiem z pomocą pewnego środka, oraz by nie wyłączał z budowy świątyni krwią skażonego człowieka, który z całego serca pragnął jej bardziej niż skarbów Konstantynopola. 

Tak rozpoczęliśmy od dawnego głównego miejsca, zdejmując pewną nadbudowę, którą, jak mówiono, dodał sam Karol Wielki z bardzo godnej przyczyny, albowiem ojciec jego, cesarz Pepin, rozkazał się pochować poza wejściem do kościoła, twarzą do dołu za grzechy swego ojca Karola Młota. Oczywiście, dołożyliśmy wszelkich starań, z zapałem powiększając korpus kościoła, czyniąc trzy wejścia i odrzwia w miejscu jednego, oraz stawiając wysokie, godne wieże (…)

Zatrudniwszy odlewników w brązie i wybranych rzeźbiarzy, wykonaliśmy drzwi główne, na których przedstawiono mękę i zmartwychwstanie lub też wniebowstąpienie Chrystusa, z wielkim kosztem i wydatkiem za ich pracę jak wypadało przy tak godnym portyku. Także po prawej stronie wykonaliśmy drzwi nowe, zaś stare wstawiliśmy po lewej, poniżej mozaiki, którą, wbrew obecnemu zwyczajowi, umieściliśmy w tympanonie. Sprawiliśmy również by wieże i położone wyżej zdobienia fasady stały się bardziej piękne i, stosownie do wymogów, bardziej użyteczne. Nakazaliśmy również by w celu ocalenia od zapomnienia rok konsekracji został utrwalony w wykonanych ze złoconej miedzi literach w następujący sposób:

Na chwałę kościoła, który go karmił i wychował, Suger dążył do zapewnienia tej chwały, dzieląc z tobą, o, męczenniku Dionizy, to co twoje. Błaga on o to by mógł współuczestniczyć w twoich modlitwach w Raju. Konsekrowano w Roku Słowa tysiąc sto czterdziestym.

Ponadto, na drzwiach umieszczono wersy:

Ci co chcą oddać hołd tymże drzwiom, niech zdumieją się nie nad ich złotem i kosztownością, lecz nad sprawnością dzieła. Szlachetne dzieło jest pełne światła, lecz będąc szlachetnie świetliste, dzieło powinno rozjaśniać umysły, pozwalając im dotrzeć przez światło ku prawdziwej światłości, której Chrystus jest prawdziwą bramą. Te złote drzwi wskazują jak jest ona bliska. Otępiały umysł wznosi się ku prawdzie poprzez rzeczy materialne, a na widok światła wstaje z martwoty wcześniejszego zanurzenia.

Na nadprożu napisano:

Przyjmij, o Sędzio surowy, modły twego Sugera, zalicz mnie w miłosierdziu do Twojej trzody.

W tym samym roku, pełni radości z tak świętego i pomyślnego dzieła, pospieszyliśmy by podjąć prace przy górnej części komnaty Boskiego odkupienia, w której wieczna i nieustanna ofiara za nasze zbawienie powinna być składana w tajemnicy bez zakłócania ze strony tłumów. Jak można przeczytać w traktacie o konsekracji tej górnej części, nam, naszym braciom i wiernym sługom, miłosiernie dano łaskę pomyślnego dokończenia tak chwalebnego i sławnego dzieła, Bóg nas wspomagał i zapewnił powodzenie nam i naszym staraniom (…) Że Boska ręka, która dokonała opisanych rzeczy, ochraniała to chwalebne dzieło, widać po tym, że pozwoliła by cała wspaniała budowla – od krypty w dole ku szczytowi sklepień powyżej, urozmaicona podziałem licznych łuków i kolumn, wraz z samym dachem, została ukończona w ciągu trzech lat i trzech miesięcy. Stąd też inskrypcja z wcześniejszej konsekracji z jednym zaledwie wyrazem dodanym opisywała rok zakończenia tej budowy: Konsekrowano w Roku Słowa tysiąc sto czterdziestym czwartym. Do tego opisu postanowiliśmy dodać treść następującą:

Gdy nowa część tylna została połączona z tą frontową, kościół lśni, jaśniejąc w samym środku. Albowiem świetlistym jest to co w sposób światły połączono ze światłem, to co nowe światło przenika. Światłym jest to szlachetne dzieło powiększone w naszych czasach, któremu ja, który byłem Sugerem, przewodziłem w czasie jego ukończenia.

Jednakże, chętni by pójść za mymi sukcesami, albowiem nie pożądałem niczego na tej ziemi jak tylko zwiększenia czci macierzystego kościoła (…) zaangażowaliśmy się w dokończenie dzieła i w zadanie wzniesienia skrzydeł kościelnego transeptu tak by odpowiadały częściom wcześniejszym i późniejszym i łączyły je w jedno. 

................. 

W tym duchu Suger przedstawia kolejne swoje kroki jako twórcy wspaniałości opactwa. 

Warto dodać iż przepiękne szkła witrażowe były tak kosztowne że Suger ustanowił osobnego szklarza mającego na bieżąco konserwować drogocenne okna. 

Zapraszam do czytania całej relacji Sugera ponieważ jest naprawdę interesująca. 

 



tagi: saint denis  suger 

Maryla-Sztajer
21 sierpnia 2022 12:17
5     1267    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


kms @Maryla-Sztajer
21 sierpnia 2022 20:35

Czy link do relacji opata jest poprawny? Serwer zgłasza błąd 403: You don't have permission to access /Burr/DeAdmin.pdf on this server.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @kms 21 sierpnia 2022 20:35
21 sierpnia 2022 20:48

O, rzeczywiście kłopot. Postaram się za jakiś czas przedstawić tu większy fragment tekstu.

Na temat pism Sugera są obszerne dyskusje. Spróbuję wrócić szerzej do tematu. 

zaloguj się by móc komentować

Anna-Mieszczanek @Maryla-Sztajer
22 sierpnia 2022 11:23

Trochę chwalipięta z tego Sugera, za to tlumaczenie przepiękne. Czy to Pani?

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Anna-Mieszczanek 22 sierpnia 2022 11:23
22 sierpnia 2022 12:05

Może opublikuję dalszy ciąg. Nie, tłumaczenie znalezione w sieci. Nie znalazłam autora i dodatku tekst dający się skopiować, dostępny. To cud wielki, bo tłumaczenie automatyczne strony bywa wręcz niezrozumiałe w wypadku trudniejszych tekstów. 

Mam inne dotyczące Sugera i na razie nie umiem ich wygładzić. Pewnie jakoś inaczej do nich podejdę. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować