Trudno mi dociec, kiedy zaczęłam wędrować ku jasnemu sformułowaniu pytania: czy wrócimy.

Chcąc wywiązać się z jakże lekko napisanego pod poprzednią notką cdn , cofnęłam się, by obejrzeć miejsce akcji. Teren i czas działania Ojców Pustyni.

Wzdłuż Nilu rozciągał się pas żyzny, cała reszta to jest strefą nazywaną po grecku 'oros' co znaczy - góra.

W warunkach egipskich to bardziej pustynia. Tym też słowem nazywano klasztory. Lokalizacja determinuje nazwę.

Cały ruch cenobicki został opisany w zbiorze Pachomiana Latina. Są to przełożone przez św Hieronima na łacinę Reguły św Pachomiusza. Ten były żołnierz rzymski jest często uważany za pierwszego twórcę reguły. Specjaliści toczą dysputy, które pisma są ważniejsze, które wtórne, które lokują się bardziej w sferze niehistorycznej, ludowej. Św Atanazy i inni pisali sporo.

Dysputa toczyła się np wokół tego, czy pierwszym pustelnikiem w ogóle był św Antoni czy św Paweł.

Zostawmy to. Kto ciekaw, znajdzie literaturę dotyczącą tamtego okresu. Może przy okazji doprecyzuje, jeśli tu w pośpiechu napisałam coś w zbytnim uproszczeniu.

 

Dla mnie, po lekturze jakiegoś okrucha z bogatej literatury przedmiotu, ważne, bijące po oczach, jest zdumienie: wśród wielu sporów wtedy i dziś, nikt nie umie powiedzieć jak to się stało. Co było początkiem tego powstającego 'z niczego' i lawinowo narastającego 'wyjścia na pustynię'.

W świetle wiary wiemy: działanie Ducha Świętego. Sposobu, momentu....nikt chyba ze znawców, teologów, nie wychwycił. Czy historycy - nie wiem.

Powstają doktoraty, poparte wyjazdami do Ziemi Świętej - na Pustynię Syryjską - dużo można się dowiedzieć z ogromnie ciekawych referatów. 

No dobrze, czyli mamy miejsce i czas - III wiek - mamy te wszystkie spory i wyrywanie sobie 'pierwszeństwa.

Ale mamy też same Apoftegmaty. Kusi mnie trochę, by przytoczyć tu jakieś, ale jak wybrać z takiego bogactwa? Proszę czytać samemu.

Oni szli na Pustynię, wychodzili z wielkich egipskich miast, by tam w milczeniu, toczyć walkę z Szatanem. Tak mi to objaśnił jeden ze współczesnych zakonników.

By odciągnąć Zło od ludzi, żyjących w pośpiechu i zgiełku miasta.

By na tak zarysowanym polu bitwy, staczać potyczki, wiążąc siły przeciwnika.

 

Nie mogę sobie odmówić przeskoku w czasie. Pisałam już o moim ukochanym świętym Janie od Krzyża. 

Jego 'Noc Ciemna' ma w istocie tytuł: Objaśnienie strof, mówiących o sposobie, jakiego dusza winna trzymać się na drodze zjednoczenia miłości z Bogiem możliwego w tym życiu'.

.

Zmarły wczoraj fizyk, jak wielu innych uczonych, zaglądał Panu Bogu w rękawy. Chciał wiedzieć tak dokładnie, co tam jest, że widząc zapewne bardzo fachowo i precyzyjnie zawartość rękawa, zpamniał czyja to szata. Komu w rękaw zagląda.

 

Myślę, że gdyby Bóg nie chciał nas dopuścić do pewnych poziomów wiedzy, nawet byśmy nie spostrzegli, że takie obszary istnieją.

Pozwala jednak. 

Wszystko wolno, ale czy wszystko nam służy? 

Święty Jan od Krzyża zanurzył się w Noc Ciemną, by wyjść z niej wzmocniony, by działać z pełną swobodą jaką Mu dało tak niewyobrażalne dla nas, zjednoczenie z Bogiem.

 

.

Ostatnia uwaga. Ojcowie Pustyni chcieli odciągnąć uwagę Szatana od ludzi w miastach, dać mieszczanom chwilę odechu, potrzebną by w swoim zabieganiu zdążyli spotkać Boga.

Wygląda na to, że dziś mamy ponadprzeciętne natężenie procesu odwrotnego.

Niech nas broni Bóg i Jego Matka - Maryja.

.

Amen

 

---

tagi: ojcowie pustyni 

	Maryla-Sztajer
	15 marca 2018 15:57

17     1670    4 zaloguj sie by polubić