Dzięki za wymienienie mojego tekstu. Obecnie panuje taka sytuacja, że w celu jej poprawienia należałoby robić publiczne wykłady z katechizmu św. Piusa X i Enchiridionu symbolorum.

Ja też nie jestem przygotowany merytorycznie. Wysłuchałem trochę użytecznych wykładów i co nieco przeczytałem, ale i tak bardzo mało w stosunku do potrzeb. Poza tym nie wiadomo, jak długo będzie można operować w sieci.

https://episkopat.pl/biskupi-do-wiernych-nie-uczynilismy-wszystkiego-aby-zapobiec-krzywdom/

Biskupi do wiernych. 

Żeby mi nie zginęło. 

.

Ja to bym powiedziala, Pani Marylko...

... ze wprost przeciwnie  !!!   Biskupi z KEP  uczynili juz baaardzo duzo... sa juz specjalne fundusze dla "ofiar" pedofilii... pewnie z €poslanka "samarytanka" Kempa stworza jeszcze jakis fundusz "odszkodowawczy", no bo jakze to tak mogloby sie obejsc bez odszkodowan... pewnie wytworzy sie kolejne kilka tysiecy "skarbonek z napisem Caritas"  i wysylac sie bedzie ministrantow po datki do ciemnego ludu polskiego...

... ach, no i jeszcze €poslanka Kempa bedzie miala  ROBOTE... przeciez  DOBROCZYNNOSC  taka modna jest dzisiaj... no i przede wszystkim tak  strasznie uszlachetnia  nierobow i darmozjadow rzadowych  !!!   

Nie w tym rzecz.

Miałam do czynienia dawno temu z grupą osób które jako dzieci zostały na różne sposoby krzywdzone. Któraś aż miała zmienione dane osobowe, sądownie. I drugi koniec Polski.,i strach że i tak się wyda że to ona była ofiarą..NIE  miało to związku z Kościołem..to głośna sprawa rodzinna. 

Te osoby z najwyższym trudem przyznawały co je spotkało..po złożonej nieraz pracy psychologa. 

Nie będę w ten temat wchodzić. 

.

Po prostu od Kościoła oczekuję konkretnej uczciwej postawy. 

.

O płaceniu itd..było już u Pink Panther. 

.

Inne nie.

Ale podkładam nadzieję w Bogu.

I chcę by Jego Ciało  tutaj na ziemi było czyste. 

.

Dlatego zachęcam Pana Krzysztofa by pisał 

.

Tak...Ale robi się tam gdzie można i gdzie  potrzeba. Tutaj też trzeba. 

.

Wiem. 

Ja dobrze rozumiem to co pisze np Grzeralts...szczególnie w świetle wyboru jeszcze na s24 takiego właśnie Nicka. 

Nie wiem co będzie...Grzeralts jest potrzebny. 

Ale tym bardziej potrzebny jest Pan czy Rotmaister. 

Przywieźli mi znajomi z Betlejem malutki poręczny różaniec z ...różanego drewna...nie z oliwki. Choć taki też mam od koleżanki  :)

:)

W Polsce nie ma ani jednego biskupa, który naucza w pełni zgodnie z katechizmem św. Piusa X, a ma taki obowiązek. To są apostołowie, do kroćset. Jeśli oni nie mówią nam prawdy, to i prawie żaden ksiądz ani zakonnik nie mówi nam prawdy, jak należy. Tymczasem to duchowne osoby zlecają świeckim misję, a sami po większej części szerzą truciznę. Sytuacja musi więc wyglądać tragicznie. Trzeba więc podjąć starania o jej poprawienie.

Dlatego by złapać równowagę należy co jakiś czas wrzucać notkę pod którą się spotkamy by rozmawiać. To w końcu da jakiś efekt  w tutejszym środowisku. 

Ja jestem tutaj najsłabszą merytorycznie i wrzucam drobne uwagi..

Z dawaniem świadectwa to ogromnie ważne..

Tym bardziej że wszyscy jakoś się potykamy czy upadamy ...i najciekawsze jest to ze wstajemy. 

Jak gotyk ...zawsze w górę...

Zapraszam do rozmowy. Jeśli nie chcecie u mnie to czyjaś nowa notka i idziemy  :))

.

I czego będą mnie uczyć? Że w zasadzie wszystko jest cacy.

Chyba dlatego gdy rok temu pisałam trochę o  ,,moich,, świętych to pokazywałam jakiś szczegół z ich życia  i czasem drobne objaśnienie,  jak się rzecz ma do mnie...Może tego nikt z czytelników nie wyłapał. Tutaj wszyscy oczekują poważnych naukowych tekstów...co tam drobne świadectwo  Marylki...Marii..

:)))

.

Niech ważą słowa i kierunek przekazu. Łatwo nie bać się prześladowań, które nas osobiście nie dotyczą i za które nie ponosimy realnej odpowiedzialności. Niemniej jednak możemy je nierozważnym słowem ściągać na bliźnich całkiem skutecznie.

P.S. nakazując bliźnim czytać "Pascendi" i "Enchiridion" nakładasz na wielu z nich umysłowe męczeństwo w całkiem realny sposób ;) Radykalizm ewangeliczny nie jest intelektualny i nigdy nie taki był. Świecki nie musi znać encyklik i dokumentów dogmatycznych. I św.Tomasza też nie musi. Ale może, i z pewnością mu to nie zaszkodzi. Tak samo jak znajomość "Pascendi", czy Katechizmu Piusa X pod warunkiem, że zna też obecny katechizm i nauczanie. 

Ja się nie czuję kompetentny w filozofii fenomenologizmu. Tak samo jak nie czuję się kompetentny w krytyce nauczania JPII, który oprócz bycia papieżem był też jednym z największych tomistów naszych czasów, a ja jednak nie, mimo szóstki z filozofii. Więc przyjmuję jego encykliki jako dane mi do przyswojenia, nie krytycznej analizy. Jeśli czegoś w nich nie rozumiem, staram się zrozumieć. To dotyczy również starszych dokumentów, które per analogiam do PŚ staram się jednak czytać dopiero po poznaniu dokumentów nowszych, tak jak ST odczytuje się w duchu NT. Ogólnie jestem z tej metody zadowolony, np.nie doceniłbym w pełni Wyszyńskiego, gdybym wcześniej nie czytał Wojtyły.

Natomiast generalnie prezentuję pogląd, że na słowo trzeba bardzo uważać w tak kluczowych kwestiach jak liturgia czy dogmaty. Nierozważnym słowem łatwo zaszkodzić, a jeszcze naprawiać taką szkodę musi potem ktoś inny. Co innego, gdy sobie tu gawędzimy o durnotach typu polska scena polityczna, ryzyko takich dyskusji jest pomijalne. 

A doznałeś kiedyś osobiście prześladowania, takiego serio nie na niby? I myślisz, że wtedy fenomenologia lub tomizm mają znaczenie?

Czytam co panowie piszecie...jest to ciekawe bardzo..

.

nie odmawiajac zalinkowanym kompetencji i praw

ja tego ducha(?) nie czuje

Nie mam ani praw ani możliwości wkleić tu tekstu książki. 

Ponieważ...niestety...orientuję się jak konkretnie w praktyce wyglądają takie zachowania jak abp Lengi,  od wnętrza Kościoła widziane...

...DUŻY  PLUS  za odwagę  dla Arcybiskupa. 

.

rozumiem i nie oceniam