https://m.youtube.com/watch?v=TlPV4wtZ6HE

Jeszcze Dylan i hymn tamtego czasu 

.

Tytuł był cały czas bez znaku zapytania. 

Pytajnik dodałam w ostatnim momencie przed kliknięciem,,publikuj,,.

Czemu tak?  Kto zna splątaną sytuację w powieści ten zrozumie. 

Ale realnie dzisiaj niech mówią mężczyźni. A może nikt się nie odważy skomentować? 

.

Dla mnie to trudne do wyobrażenia. Nie mam brata ani syna. Wkoło kulturalni ludzie z tym co np Braun nazywa zestawem kompleksów czy urojeń polskiej inteligencji. 

.

Jakoś nie mogą wyobrazić sobie "oficera Meksykanina" w amerykańskiej bazie, zwłaszcza na południu USA, gdzie segregacja rasowa obowiązywała a wg standardów ówczesnych Meksykanin, to była "inna rasa" a w dodatku, o zgrozo, katolik. 

Wykreowanie postaci Meksykanina, który z zimną krwią strzela do jakiegoś amerykańskiego protestanckiego hipisa, co to 'zbrukał jego córkę" może wynikać z poprzednich dokonań mojego ulubionego ( w swoim czasie) reżysera filmu "Układ" Elii Kazana, który w 1951 r. nakręcił film osnuty na wydarzeniach historycznych czyli powstaniu Zapaty w Meksyku,("Viva Zapata" scenariusz John Steinbeck, wnuk żydowskiego osadnika Großsteinbecka w Palestynie w połowie XIX w. ).W tym filmie scenarzysta i reżyser z Emilio Zapaty zrobili analfabetę, mimo, iż pochodził on z niższej klasy średniej i jakieś szkoły pokończył. Z jakichś powodów potrzebowali, aby Meksykanin był "bardziej prymitywny niż był").

Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że Elia Kazan z pochodzenia Grek (z ojca prawosławnego) z Anatolii w Imperium Osmańskim i matki "ateistki" też z Anatolii, nie pałał miłością do katolików, podobnie jak John Steinbeck. John Steinbeck był wnukiem osadnika żydowskiego w Palestynie w XIX w.  A obaj byli "postępowi" do obłędu.

Więc nie dziwota, że pokazanie "prymitywnego Meksykanina", było dla Kazana równie naturalne, jak pokazanie "prymitywnego Polaka" w sztuce "Tramwaj zwany pożądaniem".  Elia Kazan był reżyserem tego filmu z Marlonem Brando.

Ciekawe, że w powieści Kazana "Mordercy" nie dało się opisać sytuacji, w której protestancki oficer armii amerykańskiej morduje z zimną krwią meksykańskiego chłopaka, z którym związała się biała protestancka córka. Nawet gdyby się znęcał. Bo taka sytuacja byłaby jak z Kosmosu. 
PS. Ten Tom Hayden to był chyba jakis czas meżem Jane Fonda zwanej "Hanoi Jane".

Jasne Pani Krystyno. Te meksykańskie korzenie...chyba w sumie podoficera...to  ,,zamiast,, określenia katolik. 

Z Układem Kazana też tak może być. 

Mam obie  książki wysoko pod sufitem  i nie wejdę tam żeby sprawdzać . Już jestem potłuczona od wczoraj 

.

Zeszłego roku napisałam notkę o warsztacie mojego Dziadka. Pod koniec jest informacja że Babunia wchodziła np po siekierkę by zakupionemu kurczęciu odciąć głowę na takim pieńku do np rąbania drewna.

Komentarze pod notką...męskie??...!...

A Pan o polowaniu 

.

Mnie tamte komentarze zdumialy. Kurzy łeb ucinało się  ,,ciach,,. To skubanie z piór itd było obrzydliwe i nuuudneee..

W końcu trudno chyba jeść żywą kurę 

.

Osobiscie jezeli chodzi o mnie to jestem za prawem posiadania broni. Oczywiscie ma to zle ale i dobre strony . Mysle ze najwiekszym problemem jest kondycja-odpowiedzialnosc obywateli danego panstwa. Wymiar Sprawiedliwosci  , sedziowie , prokutatorzy , polcja itd. musi byc czysty od skorumpowania ( oczywiscie zawsze znajdzie sie jakas czarna owca ) ale ogolnie obywatel musi miec poczucie sprawiedliwosci i  bespieczenstwa. Teraz sprawa wychowania w domu , tutaj bywa roznie. Przyklad , moj kolega zadal mi pytanie czy ja posiadam bron , odpowiedzialem ze tak i ze moje dzieci wiedza gdzie ta bron jest . On w tym momencie (posiadajac dzieci w tym samym wieku co moje ) powiedzial ze on nie moze posiadac broni bo jego dzieci z pewnosci powystrzelaly by siebie na wzajem.Moje zona nigdy do reki nie wziola nawet moich ganow , poprostu boi sie ich. Natomiast moim zdaniem jezeli chodzi o Polske to ja widze ze ogolnie spoleczenstwo jest zbyt na bakier z prawem i chyba bylyby z tym problem. Jeszcze jedno co moge dodac aby sie nie rozpisywac to uwazam ze Kara smierci powinna byc stosowana tam gdzie niema watpliwosci o przestepstwie i to w niezbyt odleglym czasie. 

Odpowiedzialność wyrabia się w praktyce. 

Oczywiście jestem za orzekaniem i wykonywaniem KS.

I bez wpisu w Kodeksie Karnym ten wyrok jest wykonywany. Tyle że sądem kapturowym. 

.