Przepraszam za nieprzetłumaczony obrazek, ale WSJ tak zobrazował system chińskiego scoringu kilka lat temu:

[IMG]http://i64.tinypic.com/hx2jhs.jpg[/IMG]

Przepraszam, ale napiszę wprost "srutu tutu" . Mao przeorał "historyczne zasoby materialne, cywilizacyjne" a wcześniej jak brytole rządzili to zasoby materialne i cywilizacyjne kwitły tak? 

I dla kogo te Chiny mają być poligonem? 

Sorry..mi na tablecie się nie otwiera 

:)

https://wmeritum.pl/rewolucja-kulturalna-peklo-na-chinskiej-ziemi-cz-1/14503

Nie daj Bóg 

.

Proszę  Pana,  nie piszę tekstów na zamówienie z racji ze posługuję się tabletem z braku od kilku miesięcy komputera. No i z powodu głębokiej dysfunkcji wzroku. 

.

Ok, ale pamiętajmy, że okupacja zachodnia była preludium do Mao, on nie pojawił się znikąd.

Wyżej napisałam o paradoksie Mao. Ponieważ jego  ,,bandy,, przekroczyły wszelką miarę 

.

Moja absolutnie prywatna teoria jedt taka  : teraz jest tam pokolenie jedynaków. Rozmieszczonych przez 4 dziadków i cięcie...wójków.....

Oni mają za cel zachodni poziom życia. .

Wiedzą jednak ze są jako Chińczycy po prostu lepsi od reszty świata. ..Zbrodnie Mao ..trochę ich rodzice za bardzo nie uswiadamiali.. bo yo przychodzi ludzkie pojęcie. .

...A właśnie przez to ze ,,najlepsze  ,, dla nich to technika,  technologie. ..bo tych świadectw materialnych,domowych brak...były wydzierane dosłownie z domostw. .

Oni mogą się oprzeć tulko na aktualnej sile państwa. I szkoła konsekwentnie uczy czczą dla Mao. 

Tak mają.  Dlatego się podporzadkują

.

Nie wiem dlaczego zapominają Państwo w przypadku Chin o historii Państwa Środka.

Czy to nie tam po epoce wojujących królestw pierwszy cesarz wprowadza w życie teorii legistów i niszczy dorobek przeszłości. Czy Mandżurowie z ostatniej dynastii nie narzucają reguły stroju a nawet upokarzający warkocz jak znak triumfu dynastii. Mao narzuca swój kod ubioru i w praktyce modyfikację dorobku legistów.

Po co była rewolucja kulturowa to już opisał Standford – po dziesięcioleciach wojen -centralizuje się państwo.

Po co dziś biurokracja konfucjańska wdraża - skoordynowanego systemu oceny obywateli -cel prawie identyczny centralizuje państwo.

Dwór cesarski dziś ma ten sam problem co zawsze gdy dynastia kroczy ścieżką do utraty mandatu nieba – skala korupcji biurokracji prowincjonalnej jest bliska punktu przegięcia.

Chińskie elity bazują na konfucjańskich fundamentach – a to że w nowożytnej dobie są ma on maskę marksizmu nie przeszkadza to biurokracji, jej wrogiem jest katolicyzm [choć raczej był].

… Zniszczono historyczne zasoby materialne, cywilizacyjne w niewyobrazalnej dla nas skali. ..

Handel antykami i ich kolekcjonowanie to stara chińska tradycja – rabowali wszyscy w każdej dynasti nawet w czasach powstanie bokserów „zamorskie świnie”, największy rabunek był po przegranej Czan Kai Szeka - to co wtedy wywieziono na Taiwan to są dopiero zasoby [ile z tego pokazano to inna rzecz]. Co właściwie niszczyli hudwejbini w napadach amoku – kopie czy oryginały -zakładam że to pierwsze [fałszywe antyki to też tradycja]. Legaliści nie spali wszystkich starych ksiąg i tak samo nie dopuszczono w czasach rewolucji do realnych strat.

Skoordynowanego systemu oceny obywateli – to pewna idée fixe dynastii czującej że tracą mandat nieba.

Nie przeczę system będzie uciążliwy dla jego odbiorców – ale to długa tradycja warkocze też przeszkadzały na początku.

Korzenie chińskiej rewolucji są z pewnością bardzo ciekawe. Wydaje mi się też że ludzie tutaj nie doceniają jak dopracowane zostały różne socjo i psychosztuczki w czasie XIXw. Od czasu do czasu gdzieś tam jest mowa o tym o uboczu różnych spraw a kto wie ile drzwi byśmy nie otworzyli znając historię, która stworzyła Tavistock.

W każdym razie o ile samo powstanie komunistycznej partii Chin mogło mieć różne w miarę naturalne przyczyny (choć oczywiście także agenturalnej natury) to raczej nie zrobiłaby ona wielkiej kariery gdyby w odpowiednim momencie nie dostała należytego wsparcia. I choć Chiny wydają się być takie odległe i obce a i Mao jak się wydaje nie wyściubił poza nie nosa to już szereg jego najbliższych ludzi, potem zajmujących także najwyższe stanowiska w partii, ma całkiem porządne staże w Europie. Nie mam pojęcia jakie szkolenia ci ludzie przeszli, w każdym razie obracali się w różnych środowiskach rewolucyjnych. Polecam pod tym względem polską wikipedię, która ma (to było jakiś czas temu kiedy czytałem) raczej obszerne biografie i informacje na temat tych partyjnych bonzów szkolonych w Europie. Bywalcy szkoły nawigatorów zapewne natkną się na jakieś ciekawe nazwiska i tropy. Mi w każdym razie wystarczyło to że w istocie poza Mao, prawie cały zarząd tej partii miał swój zachodnioeuropejski staż bojowy.

Los tej partii wiele razy wisiał na włosku. Kluczowe zdarzenia miały miejsce po II WŚ kiedy doszło do starcia z Kuomintangiem. Siły były dość wyrównane więc różne zewnętrzne wsparcie mogło mieć znaczenie decydujące. Zwłaszcza to udzielane przez Amerykanów, zwycięzców II WŚ. Którzy po cichu wsparli nie Kuomintang a Komunistów. Jak można wnioskować z wikipedii. Amerykanie wyznaczali na osoby decyzyjne w regionie ludzi sympatyzujących z komunistami, podejmowali decyzje sprzyjące komunistom. Wiki oczywiście jest oszczędne w tym temacie ale wymowa faktów jest jasna. Reszty można się domyślić. Czyli tego że prawda, jak zwykle, jest mało znana i brutalna.

Tylko że skoro Amerykanie udzielili decydującego wsparcia to znaczy że tego chcieli. Że wiedzieli że z Kominstami się kiedyś dogadają. No i dogadali się. Właściwie tak jakoś bez trudu. D. Rockefeller i Kissinger dogadali się na tyle skutecznie że właściwie stworzyli nowe Chiny. Które dostały OGROMNEGO amerykańskiego wsparcia w czasie lat 80 -tych. Ha, ha. Tak to Reagan i spółka walczyły z komunizmem.

Mógłbym napisać może ździebko więcej na temat gospodarczej „pomocy” jakiej Amerykanie udzielili Chinom ale być może nie to jest najważniejsze. Ale ta kosmiczna umiejętność wpływania na ludzi wydawało się całkiem obcych, całkiem stamtąd i mających podobno zupełnie inne cele i idee. Ludzie patrzą na takiego Xi i wydaje im się że widzą takiego nowoczesnego Stalina. O wiele lepszego technicznie. Trwardszego ideologicznie. Potężniejszego wojskowo.

Tylko że ... To właśnie tylko Stalin jest. Który zawsze grał jak mu kazano. Choć ludziom wydawał się być panem życia i śmierci. A kiedy, późno, po II WŚ próbował zagrać na swoją melodię to jego gra się skończyła. A my zostajemy z tym pytaniem: jak oni to robią? Jak sprawiają że ci odlegli ludzie grają w takt muzyki, którą im ktoś przygrywa.

Social Credit to naprawdę narzędzie ostateczne. Trudno stwierdzić co z niego wyniknie. Zwłaszcza gdy w Chinach dojdzie do gospodarczego załamania. To będzie prawdziwie kosmicznie widowiskowe, kiedy dojdzie do fantastycznego zderzenia wirtualnego świata cyfrowego systemu ocen z brutalną rzeczywistością zwykłego życia. Każdy będzie mieć tam okazję podjąć decyzje drastyczne...

https://m.bankier.pl/chiny

Gdyby ktoś chciał szerzej o gospodarce  tu jedt zestawartykułów 

.

Tak przy okazji. ..Oni na Boże Narodzenie stawiają choinkę. ..bo zachodni styl. Jak biała suknia ślubna. 

Ale to święto  bo to URODZINY  MAO. Które oni istotnie świętują. 

Reszta chyba się rozleci,  jak napisałam wyżej. 

Nie ma się nam co cieszyć że świętują. 

.

Dane chyba nie aktualne - właśnie  trwała akcja nie fetowania nawet merkantylnej strony  Bożego  Narodzenie czyli choinek, ozdób itp. - jako sprzeczna z chińską tradycją.  Tu nawet nie chodzi o zachodni styl ale możliwości pytanie po co to jest i dlaczego.

Przytłocznym realnością świat,   chińczykom  wersja komercyjna  Happy Holidays  nie wystarczyła by długo.

Nie fetowali Bożego Narodzenia tulko urodziny Mao.

Rok temu wszystko było po europejsku. .tzn wystrój. .Z chińską szczyptą tradycji...

Na pewno są tacy co pytają. Przecież to ogrom ludzi. 

Ale oni masowo jeżdżą po świecie turystycznie. Widzę ich stałe jak tylko jadę do Krakowa. .np szlakiem JP2 są bardzo zainteresowani. 

To inni ludzie. .

Ale komercja wielka 

.

Xnscxna przewaga mężczyzn nad kobietami. .demografia z powodu jednego dziecka. 

Dziecko tam to ogromny wydatek, nie spieszą się korzystać z pozwolenia nowego na drugie dziecko 

.

No i to społeczeństwo jedynakow nie utrzyma rodziców. .wali się odwieczne ubezpieczenie emerytalne. .dzieci 

.

Aha...W badaniach poziomu szkolnictwa,  nauki matematyki,  kraje azjatyckie są mocno górą nad Europą 

.

W naszej TV widziałem film o młodym Chińczyku, który uczył się na fryzjera. Sposób nauki i zakwaterowanie przypomina wojsko, trzeba też ponosić spore koszty np. fantomów do nauki strzyżenia. Fajnie wyglądał egzamin, bo puszczano ich w miasto i musieli znaleźć chętnych do ostrzeżenia. Coś z rewolucji zostało, czyli cel, niezbyt podobają się nam sposoby jego realizacji i nadrzędność kolektywu nad jednostką. 

To że próbują podmienić znaczenia świąt Urodziny Mao zamiast Narodzenie  i powolnym usawaniem zachodnich elementów dekoracji na rodzime jest normalną socjotechniką.  Co do komercji - wyzysk dołów społecznych był w Chinach powszechny i dzisiejsza twarz kapitalizmu nie wiem czy nie jest bardziej ludzka niż w końcówce dynasti Qing.  Do rewolucji 1911 - ten świat dla społeczeńśtwa  był jednak bardziej poukładany - układ był spruchniały ale jeszcze reguły starego porządku wiele normowały. 

Obecna ekipa ma problem systemowy - olbrzymi problem by  przywróci się resztki reguł z przeszłości przy gwałtownemu rozwarstwieniu [identycznie jest w Rosji na dzis bohaterami muszą być wodzowie białych i czerwonych]  a i one są raczej mało skuteczne z zachodnią inwazją choćby kulturową [np. ograniczne ilości flimów z zachodu, kontrola internetu itd.].

Brak zgody na katolicką ofertę dla społeczeństwa wynika z prostego pragmatyzmu elit sterowniczych -  od XVIII jest on w defensywie ale od połowy XX wieku jego kręgi kierownicze wywiesiły białą flagę. Nie można w walce z wrogiem użyć drogo kupionego  miecza i tarczy  które przy pierwszym starciu pęka.

I rodzi się pytanie komu było by na rękę wstrzymanie  ofensywy tradycjonalisów katolickich, wbrew pozorom nie Pekinowi.   

Cel na dziś osrodków sterowniczych to nawet siłowo budowa fasady neokonfucjanizmu [ w ramch neolegistów]  w społeczeństwie - bo w czasie inwazja białych świń zza morza musi osłabnąć.  I to też jest odniesienie do nowożytnej historii Chin - mimo strat okresu war lordów wypchnięto po 1948 białe świnie z Państwa Środka.     

Tak...wpaśnie mu wkleiłam film Langa z 1927  Metropolia.

.

https://m.youtube.com/watch?v=lz9Fwi9DadY

Dziecko chińskie 

.

No właśnie mi chodxi o to polskie gadanie i chciejstwo. ..te ośrodki analiz. .

Nie chcę tu wrzucać nazwisk specjalistów tak zwanych, którzy dominują w publikatorach. .

My tutaj to sobie oglądamy chyba  Z właściwą skromnością. .tak ze raczej jesteśmy mądrzejsi od nich o tę świadomość :)

Bardzo się cieszę z możliwości rozmowy z Panem :)

.

Katolicyzm, z punktu widzenia elit sterowniczych jest ofertą bezsensowną. I zawsze był, tak naprawdę, aczkolwiek przez dłuższy czas nic lepszego nie było pod ręką, więc się go odpowiednio dopasowało i obsadziło swoimi. Dziś już takiej potrzeby nie ma. 

Inaczej to ujmę –  Katolicyzm, z pewnych punktów potrzeb sterowniczych jest nie tyle ofertą bezsensowną co bardzo kosztowną i pracochłonną.

Wymaga on stałej pracy formacyjnej z wszystkim warstwa społeczność [wbrew ich naturalnym skłonnością do oporu choćby z lenistwa czy czynnikom zewnętrznym -obcym agresjom kulturowym i innym].

Kolejny problem to kwestia stanu orientacji duchowieństwa na kościół powszechny i jego centralę a nie lokalne potrzeby. Tak hierarchia meksykańska załatwiła Cristiade a hiszpańska Franko – w Polsce się nie udało i dlatego Prymas ma tytuł Tysiąclecia.

Czy ten system nie miał zalet, przykłady oporu wobec niszczenia katolicyzmu – wskazują jak potrafił przerosnąć społeczeństwo i dąć mu energię.

Wracając do Chin – a właściwie krajów Azji gdzie obecna jest cywilizacja konfucjańska [np. Japonia, Wietnam, Korea] ten przyjęty rodzimy model sterowania społeczeństwem dziś jest też nieefektywny.

Wynika to min. z faktu braku doświadczenia historycznego w konfrontacji z innymi modelami o podobnym stopniu rozwoju. Okres ostatnich 200 lat dominacji zachodu nie dał programu zmian w stylu programu kontrreformacji. Jedyna marna pociechą to że agresywne modele oparte na herezji protestanckiej i jej mutacje też są w stanie rozkładu.

Zresztą Chińczycy już w XIX wieku interesowali się kwestią upadku i reform np. Kang Youwei z czasów reformy 100 dniu i jego ocena upadku I Rzeczypospolitej.

Choć po latach jego diagnoza chyba jest nie trafiona – reformy Meji nie uchroniły przyszłości Japończyków – w sensie substancji kulturowej w ostatnich 150 latach Polacy jednak w tym obszarze są w lepszej kondycji.

1. Matka Boska Cesarzowa Chin w stroju z dynasii Qing obraz autorstwa malarza Gary'ego  Chu Kar Kui.

2. Fragment (zbliżenie) obrazu.

Po rewolucji kulturalnej w pamięci Chińczyków została: kuchnia chińska i latawce. Jak również bajki chińskie. Dorobek materialny wyjechał na Tajwan, do Singapuru, na Macao i do Hong Kongu i w parę innych miejsc wraz  z bogatymi Chińczykami.

PS. Zhou En Lai "wieczny premier ( 1949-1976) ur. 1898 w rodzinie mandaryńskiej , w latach 1920-1924 kształcił się "w grupie studentów marksistowskich"  we Francji. Ci "studenci chińscy" przypłynęli w liczbie 210 na statku André Lyon do Marsylii. Na pokładzie obok Zhou Enlaia (En Laia) był także student Deng Xiao Ping ( ten co ogarniał gruzowisko po rewolucji kulturalnej) . Ale Deng długo nie studiował.

A Zhou En Lai studiował też w Berlinie  (w 1922), gdzie była centrala Kominternu, z którą miał dobre kontakty. W styczniu 1921 r. "pojechał do Wielkiej Brytanii na Uniwersytet w Edynburgu". Był jakiś "Sino French Institute in Lyon" w 1922.

Na statku do Marsylii był też student Chen Yi - przyszły marszałek Armii ale też w latach 1949-1958 burmistrz Szanghaju a w latach 1958-1972 - minister spraw zagranicznych ChRL .

I tu przechodzimy do "wątków poniekąd polskich" albowiem  na zdjęciu poniżej można zobaczyć  (w środku) niejakiego "Generała Lao" czyli Jacoba Rosenfelda urodzonego we Lwowie w roku 1903, który kształcił się na lekarza we Wiedniu i tam został a po Anszlusie miał być więziony i w Dachau i w Buchenwaldzie. Ale w jakiś skomplikoway sposób odnalazł się był "w Getto w Szanghaju" a w 1941 był już w Narodowej Armii Rewolucyjnej ( w Czwartej Armii)  i uczestniczył w "Marszu na Pekin" w roku 1949, po czym wyjechał do Europy. Był też w Ósmej Armii Drogi, której służył inny "stypendysta" we Francji i Belgii - przyszły marszałek Armii Chińskiej Nie Rohgzhem.

Ad3..te rzeki wyszły mi z czytania bardzo dawno temu gdy interesowałam  się kolejnymi cywilizacjami ...jasne że tak wyglądało. 

Ad 2...herezje mamy tutajwykute na blachę. .

Mamy jeszcze element wybraństwa ...judaistyczny.....

...Ale np mesjanizm ..Polska Chrystusem narodów. 

Ad 1....na Japonii się w sumie nie znam. Moi krakowscy Japończycy bardzo zeuropeizowani...nie reprezentatywne chyba. .

.

Świetne zestawienie całe. .:)...thx. .

.

https://cyfrowa.rp.pl/globalne-interesy/30595-abw-polak-chinczyk-zarzutami-szpiegostwa-rzecz-chin

Taka ciekawostka. ..szpiegostwo. .

.

Prawda ? :)))

.

https://www.cenyrolnicze.pl/wiadomosci/agroekosystem-one-health-wspolne-zdrowie/14683-chinska-transformacja-rolnictwo-i-srodowisko-nieco-inna-perspektywa

Zakonczylam notkę ogólnym stwierdzeniem dotyczącym chińskiej prowincji. 

A tu proszę,  mamy tekst najnowszy profesora Tryjanowskiego zawierający bardzo ważne informacje o roli owej prowincji w chińskiej transformacji.

Któryś komentarz wyżej mówi o wręcz ludożerstwie ....Mamy więc w artykule profesora ...ciąg dalszy...

.