Co się stało?

rozumienie słowa pisanego? pycha, głupota, poczucie nadwartości, pogarda, etc - to są przyczyny braku rozumienia;- nie chcę rozumieć bo to burzy koncepcje [z takim trudem wypracowane i wdrożone] no i ryzyko, że jak zrozumiem to całe moje 'intelektum' jest .... warte

My chłopy z natury jesteśmy niedomyslni. Trzeba łopatologicznie. Nadto trudno nam pojąć wrażliwość damskiej duszy.

O, to to to, jeśli kobieta coś wie, to z góry zakłada, że inni też to wiedzą, czy widzą a tu męska wrażliwość, czy jej brak płata jej figla.

@ Autorki notki: ;) 

O la la, Pani Marylko  !!!

Skoro zostali ofuknieci to na to zasluzyli i trzeba sie z tym pogodzic lub nie - jak kto woli... dla kaprysu nikt nikogo nie ofukuje... jesli ta Pani "litania pytan" ma byc ta "pomocna dlonia" - to zdecydowanie nalezy ja odrabac  !!! 

Witam.

Podążyłem tropami notki i zacząłem się zastanawiać czym jest ów "twardy zakon," skąd się to pojęcie wzięło i w końcu co ono może oznaczać? O ile słowo zakon może się kojarzyć na przykład z prawem czy też szerzej z jakimiś zasadami o tyle słowo twardy powinno się już kojarzyć z ich przestrzeganiem. Wrzuciłem więc w Googla "twardy zakon" a tu przychodzi małe zdziwienie. Same przekierowania do książek. A więc w kolejności googlowskiej pierwszy wyskoczył "Harry Potter i Zakon Feniksa" 

"Harry Potter i Zakon Feniksa – opis wydawcy

Piąty tom bestsellerowej serii w nowej okładce autorstwa Jonny’ego Duddle’a.

Harry znów spędza nudne, samotne wakacje w domu Dursleyów. Czeka go piąty rok nauki w Hogwarcie i chciałby jak najszybciej spotkać się ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi, Ronem i Hermioną. Ci jednak wyraźnie go zaniedbują. Gdy Harry ma już dość wszystkiego i postanawia zmienić swoją nieznośną sytuację, sprawy przyjmują całkiem nieoczekiwany obrót.

Wygląda na to, że nowy rok nauki w Hogwarcie będzie bardzo dramatyczny. Po raz pierwszy w życiu Harry poczuje się tam nie jak w domu, tylko... więzieniu, i to nie za sprawą przywróconego do życia Lorda Voldemorta.

Nowe wydanie książki o najsłynniejszym czarodzieju świata różni się od poprzednich nie tylko okładką, ale i wnętrzem – po raz pierwszy na początku każdego tomu pojawi się mapka Hogwartu i okolic". (link)

Czymże jest więc "twardy zakon" w rozumieniu Harry Pottera? Chyba więzieniem.

Drugą pozycją googlowską dotyczącą sformułowania "twardy zakon" jest zupełnie inna książka pt. "Zakon krzyżacki w Prusach i Inflantach. Podziały administracyjne i kościelne w XIII-XVI wieku (oprawa twarda)." No i tu mamy zupełnie inne rozpatrzenie zagadnienia zakonu, raczej już historycznosemantyczne bo słowo "zakon" pojawia się w tytule i dobrze wiemy co oznacza, choć może jednak nie do końca bo autorzy proponują nam nowe spojrzenie na słynną "twardość" tego zakonu, cytuję:

"Problematyka związana z historią zakonu krzyżackiego i jego państwa w Prusach i Inflantach nadal budzi duże zainteresowanie w Polsce, o czym świadczą licznie pojawiające się na rynku księgarskim i szybko znikające z półek publikacje – zarówno tłumaczenia książek autorów zagranicznych na język polski, jak i prace polskich autorów, wśród których obok specjalistów można znaleźć także historyków amatorów. Niewątpliwie książki ukazujące się w ostatnim dwudziestoleciu przyczyniły się do zmiany tradycyjnego obrazu Krzyżaków, obciążonego negatywnymi stereotypami ukształtowanymi w dużym stopniu w XIX w. Nadal jednak można zauważyć, że sposób postrzegania zakonu krzyżackiego w Polsce, jego wizerunek w środkach masowego przekazu, w publikacjach internetowych, a nawet w podręcznikach szkolnych znacznie odbiega od aktualnego stanu wiedzy naukowej. Winę za niedostateczne i zbyt wolne przenikanie wyników badań historycznych do zainteresowanych czytelników ponoszą w pierwszym rzędzie historycy, którzy zbyt mało uwagi poświęcają popularyzacji wyników swoich badań. Mając świadomość tych zaniedbań, badacze historii zakonu krzyżackiego związani z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu podjęli przed dziesięciu laty inicjatywę (skierowaną głównie do nauczycieli, studentów i uczniów) przygotowania publikacji, które przedstawiałyby podstawowe zagadnienia z dziejów państwa zakonu krzyżackiego w Prusach, ze szczególnym uwzględnieniem jego struktury wewnętrznej oraz organizacji administracji świeckiej i kościelnej. Efektem tego przedsięwzięcia były dwa zbiory esejów bogato ilustrowane mapami i szkicami oraz zbiór tłumaczonych na język polski tekstów źródłowych wydanych przez Towarzystwo Naukowe w Toruniu oraz Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Ponieważ nakłady tych publikacji zostały już wyczerpane, Autorzy, wychodząc naprzeciw projektowi Wydawnictwa Naukowego UMK, podjęli się przygotowania na bazie trzech wzmiankowanych prac nowej książki, w której uaktualniono stan wiedzy oraz poszerzono pewne fragmenty ze względu na zainteresowania szerszego czytelnika.

Roman Czaja, Andrzej Radzimiński" (link)

Czym jest "twardy zakon" według tej pozycji proponowanej przez Googla? Raczej naszymi brakami w wiedzy na temat tego określenia, a nie czymś stałym i konkretnym.

No i wreszcie trzecia propozycja Googla (już ostatnia bo nie chcę zanudzać i trollować notki, zresztą każdy może sobie "twardy zakon" wygooglować sam) to rzeczywiście istniejący ale z zastanawiającym opisem -  Zakon, klasztor różnych wyznań w Twarda gdzie mamy w Targeo mapkę miejsca Twarda w gminie Tomaszów Mazowiecki i na dole mały dopisek klasztory franciszkańskie (link). Z tej więc propozycji wujka googla wynika, iż jest to rzeczywiste miejsce kultu, modlitwy i rozmyślań oraz wyznania i wiary.

Które z tych skojarzeń dotyczących "twardego zakonu" Autor notki miał na myśli to ja nie wiem, a może jeszcze jakieś inne? Czwarte.

Pozdrawiam

Tu nie ma żadnego twardego zakonu. Jest najwyżej złośliwe nieco poczucie humoru i brak tolerancji dla łatwych zaklęć (bo nie metod przecież)

Boson jest akurat swobodną cząstką elementarną. Stąd nijakiego zakonu stworzyć nie może.

To dobrze, ze Pani akurat nie daje banow...

... choc ogolnie to jestem "za" tym narzedziem dyscyplinowania dyskusji... takze nie chowam urazy do autorow u ktorych bylam lub jestem zbanowana... tak czy owak porzadek  MUSI  BYC... a rozmaitosc na SN jest wystarczajaca  !!!  Nie ma potrzeby wprowadzania zbytnich ulepszen czy poprawek... i nie ma rowniez potrzeby demonstrowania swojej niezgody... jak sie komus nie podoba to wystarczy pojsc gdzie indziej... jest jeszcze pare innych miejsc do wyboru i tyle.... tu wystarczy byc niezmiennym i trwac  !!! 

Z humorem...

... z "twardym meskim zakonem" - rzekomo - nie ma problemu - pisze za siebie... zawsze sobie radzilam i nadal radze z facetami... i wcale sie do nich nie upodabniam. 

Znaczy, że chodzi o Zakon Bosona...

Ulżyło mi;)

jestem zdania że bany mogą  być stosowanee pod kokretną notką (ad meritum), o ile mamy do czynienia z uporczywym trollingiem i mimo strzeżeń, troll robi nam na złość. Nie powinny być natomiast proskrypcyjnym  "zapisem" na danego komentatora "na wieczność". No, chyba żeby bluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, to  wówczas na litość nie ma miejsca.

Ja tutaj w ogóle nie banuję, a na s24 nieliczne bany odwieszałem po wklejeniu swojej  kolejnej notki.

Oj ! :) Jednak kobiety mają lepsze rozumienie tekstu, Paris doskonale wylapała liczbę mnoga. Tu jedt grupa co woli twardo .

Mogłam użyć zamiast twardy słowa stary. Że względu na skojarzenia twardy jest lepsze. 

W starym ja też bym się mieściła,  S znaczeniu stażu,  A nie to jest istotą 

.

Ja tak ogólnie mało rozumiem - Je suis seulement un homme

W sieci i na portalu SN twardy zakon, nawet damski, jest niemożliwy. Tu jest najwyżej kółko zainteresowań. I stąd te bany. Relacja na SN i na blogach to jest rzeczywistość proteuszowa. Zmienia swoją postać i układ relacji nieregularnie, nierytmicznie, nie wiadomo kiedy, raz szybko, raz powoli, niektóre szybko a niektóre powoli, a potem zmienia tempo u jednych a u innych nie zmienia, bez żadnych przyczyn. Dlatego że działa tu zmienna X, czyli real łącznie z pogodą. Niech się pani nie przejmuje tymi banami u bosona. Za jakiś czas panią odbanuje. To wszystko wynika z charakterystyki zajęć seminaryjnych. No i ze zwykłą męską wybiórczością uwagi. 

Dzięki  .

Już wyżej napusałam szerzej 

Lepiej się czuję w zamkniętej społeczności. .której inni nie widzą  . Jak się jest zaproszonym to się to szanuje i nie mam wtedy takich sytuacji 

Tutaj jest portal firmy wydawniczej,  więc jest otwarty i musi być  , bo jak inaczej. 

Serdecznie pozdrawiam 

.

Ja mam pamięć sytuacyjną ...pamietam i drugi początek na coryllus.pl . 

Dobrze że Pani wróciła do Polski . Znajomi mówią mi teraz o Paryżu ale i reszcie  .

Nalegałam żeby Pani wracała  I dobrze się stało  .

Cieszę się ze Pani dziś tu wpadła bo miałam się już nie pojawiać pod własną notką . Tzw autoban  , żeby nie banować innyvh ;)

.

Tak...

... nie wiem, ktory juz raz to powtarzam, ale jestem przeszczesliwa z powrotu do Polski.  Od jakiegos czasu, kilku lat czulam... mowiono duzo o tym, ze dojdzie do zadym we Francji... to dopiero poczatek tego budrelu tam...

... a pamieta Pani jak pisalam, ze Paryz mnie rozczarowal... wszystkie moje wyobrazenia o nim po kilku pierwszych miesiacach bytnosci prysly jak banka mydlana... i nic juz nie bylo, nie jest i nie bedzie takie jak mi sie wtedy zdawalo.

Nie zawsze komentowalam, ale zawsze do Pani na blog wpadalam i lubilam sobie poczytac albo poogladac linki... dokad oczy pozwalaja czytac i pisac to prosze nie odchodzic, tak trudno jest porozmawiac z ludzmi w realu wiec chociaz tutaj miejmy te mozliwosc od czasu do czasu.

I do dzis sie ucze, Panie Klaku...

... i zeby nie wiem jak sie Pan usmiechal to naprawde sie staram... wiem, idzie mi to baaardzo opornie, jak po grudzie... ale idzie... to naprawde strasznie trudna sztuka ta pokora i wyrozumienie... 

... tez pozdrawiam i "wirtualnie" usmiecham sie do Pana,

Piękne dzięki,  to nie wróci i to nie tylko oczy. 

Zniknął tamten świat  , klimat. .

Nie układają mi się historyjki w głowie. 

Często widzę temat , zbiorę sobie materiał,  poczytam,  Widzę koniuszek nitki żeby snuć opowieść. ,

I już,  koniec tematu

.

& Klak

Moje pisanie było adresowane do dwojga osób konkretnych, dlatego taka forma. 

I dostosowanie do poziomu percepcji czytających. 

Nie umiem pisać. ...w przestrzeń,  do nikogo. Tamtych konkretnych osób już tu nie ma wśród czytających  . Nie mam konkretnego znanego adresata.

Za to mam awantury ze siedzenie w necie

.

https://m.youtube.com/watch?v=VBcPZ-q5WyI

Jeszcze dla pamięci,  żeby nie zgubić,  tak to wygląda 

.

Paris, od kiedy jest ten zamiąch we Francji, zawsze o Tobie myślę i cieszę się, że wróciłaś. Nie jest nam tu łatwo, ale u siebie i ma się większe prawo do napyskowania oraz prawo do walki... i w ogóle. Pamiętam jak Ci dałam link do piosenki Ireny Santor "Powrócisz tu"... a może to jakas usłużna ręka wkleiła link na moją prośbę, bo ja jeszcze nie umiałam.

Pozdrawiam.

Zaglądam czasem na bloga, ale przez dłuższy czas Cię nie było, a bez koleżanek nie mam się z kim bawić. -:) 

Paris & Rozalia  :) 

Świetnie ze się Rozalii odnalazłaś.  Ja tu od jesieni jestem tyle ze nie piszę bloga .

Pogadać w necie można jak jedt x kim , mnie w wakacje zaproszono do towarzystwa bardzo ciekawego. ..dla mnue osobiście.  Nie za dużo się udzielam ale jest swoboda w takim sensie  że bez podgladacxy .

Miałam skomentować u Ordy wczorajsze wpisy,  Ale tak mi się to ułożyło ze być może zrobię własny osobny mini tekst z całkiem innego punktu widzenia. Trochę i u mnie się materiału zebrało pod notką o  ,,zbędnosci matematyki,, 

Zapraszam Was oczywiście jeśli napuszę bo to u mnye trudne. 

.

Ja pitem jeszcze tutaj dopiszę coś do Waszych nocnych wpisów,  Ale już wychodzę,  

Dopiero jak wrócę  :)

.

https://m.youtube.com/watch?v=-Otg5w4l8ZI

Trochę przewrotne podziękowanie  ;)

.

Dziękuję. [Emotikon - Uśmiech liryczny]. Dojrzałam drugie, trzecie a nawet trzecie dno, pięknej aluzji. Miałam rację, bez koleżanek nie ma się z kim bawić, zostaje tylko sól na rany i fechtunek słowny. Czasem brakuje mi już na to siły.

Przenośnia jak to u mnie 

:)